2.03.2015

MALAGA



Przylecieliśmy Norwegian'em :)



To widok z naszych balkoników na Plaza de Uncibay.









Zachód słońca nad Malagą.







Tapasy w Los Gatos :)



I niesamowita droga krzyżowa Semana Santa na ulicach miasta!



Okiennice... moja wielka słabość od lat.





Słynny Pepa y Pepe













Tuż po nocy Oskarowej, kino zawiesiło świeże plakaty! :)



Malaga w lutym pachnie latem. I wszędzie wiszą na drzewach pomarańcze. Ludzie stojąc na czerwonym świetle, na przejściu dla pieszych gwarnie rozmawiają ze sobą, uśmiechają się i krzyczą "Hola!" nawet do obcych z daleka! I jest to takie szczere!
Zachody słońca są tu piękne, bajeczne, kolorowe, w tylu barwach, że nie potrafię ich nawet nazwać... A góry...? O tym w następnym poście relacjonującym nasze wakacje...
Nasz apartament był w samym sercu Malagi, na starym mieście, wśród licznych kawiarni, barów i sklepów. Jako, że luty, turystów było dość mało, a Malaga o poranku jest pusta, idealna do zwiedzania...

7 komentarzy:

  1. Stare miasto jest prześliczne! Też zawsze zachwycam się takimi ogromnymi okiennicami, w środku musi być tyle światła! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom, w tych mieszkaniach na niższych piętrach, jest dość ciemno, gdyż budynki są blisko siebie, aby na ulicach w upalne lato było chłodniej, więc jest i cień :) W naszym było właśnie dość ciemno :) mimo słońca od samego rana.

      Usuń
  2. dziękuję, bo na chwilę zatrzymałam się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się... <3 Ważne by się zatrzymywać i oddychać.

      Usuń

Cudownie! Dziękuję za komentarz! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...