Dzień czwarty - koktajlowo... Miłosne smoothie.

Walentynki zbliżają się coraz szybciej... Chciałabym wykombinować coś niepowtarzalnego dla mojego M. Mam pewien plan w głowie, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

A dziś aby wspomóc swoją energię, podczas wspólnej z M. pracy w ogrodzie zrobiłam bardzo energetyczny koktajl owocowy! :) Malutkie przyozdobienie słoików, sprawiło, że piło się je jeszcze smaczniej! A teraz siedzę i czuję jak buzuje we mnie energia świeżych owoców i warzyw! Polecam Wam taki smoothie do śniadania aby z wielkim uśmiechem zacząć dzień lub wieczorem by po dniu pełnym pracy zrelaksować się i dodać sobie jeszcze trochę energii zanim otulicie się w ciepłą kołdrę. Na mnie podziałało idealnie, jako, że od rana chodziłam jakaś rozdrażniona i sfochowana na cały świat (oczywiście nie wiadomo dlaczego, taki tam kobiecy kaprys jakiś się przypałętał).

A to składniki które użyłam (można tu kombinować z warzywami i owocami, dowolnie, jak tylko się chce i na co się tylko ma w danej chwili ochotę)

Porcja na 2 osoby (2 szklanki):
- 1 banan
- 1 pomarańcz
- 1 mango
- pół limonki
- łyżeczkę świeżego imbiru (działa rozgrzewająco)
- sok buraczkowo-jabłkowy

Wszystkie owoce obrałam i pokroiłam na kawałki, wrzuciłam do pojemnika wraz z wyciśniętą limonką, sokiem i imbirem (zamiast soku, można użyć wody) i wszystko dokładnie zmiksowałam blenderem, do momentu aż wszystko było idealnie zmielone, a koktajl zrobił się puszysty i lekki. Słoiki przystroiłam serduszkami na sznurku, cytryną i cukrem okleiłam brzegi słoików i w taki sposób podałam mojemu M. Było smaczne! :) Jeśli odkryjecie jakiś cudowny smak z połączenia owoców i warzyw, proszę podzielcie się, bo ciągle szukam smaku idealnego :) Mimo, że ten mój miłosny smoothie jest cudowny w smaku, zdrowy i odżywczy, to chcę wypróbować coś jeszcze z wiekszą ilością warzyw :)

Smacznego moi mili :)

Wasza Miss Foch